KARMIENIE PIERSIĄ - WADY
Karmienie
piersią – wady
Oddanie
-
Utrudnione są wszelkie dłuższe wyjścia, a w pierwszych
tygodniach, gdy maluch często „wisi na piersi” można pomarzyć
choćby o godzinnym spacerze.
Sen
- dziecko karmione piersią później zaczyna przesypiać całe noce.
Częściej się budzi, wymaga częstszego karmienia, a z czasem
zaczyna budzić się z potrzeby bliskości i …z przyzwyczajenia.
Gdy maluch ma możliwość wyboru – kochana pierś lub butelka z
wodą, którą staramy się odzwyczaić od jedzenia w nocy –
wybiera zazwyczaj to, co dla niego lepsze – pierś.
Niezastąpienie
- Gdy maluszek jest tylko na piersi i nie pije mleka z butelki, tata
choćby dobrych chęci nie zastąpi mamy. To kobieta wstaje każdej
nocy po kilka (gdy jest szczęściarą) lub kilkanaście razy (w
przeważającej większości wypadków), by uspokoić dziecko.
Ból
i dyskomfort -
Czasami wszystko idzie jak z płatka. Przeważnie jednak laktacja i
karmienie piersią niesie wiele bólu. Nawet wzorcowo ssącemu
niemowlakowi nieraz przytrafi się złapać pierś zbyt płytko, co
nie jest miłe. Z czasem gdy wyjdą zęby, dziecko całkiem
nieświadomie może ugryźć sutek, co niestety również do
przyjemności nie należy. Gdy maluch skończy rok, trzeba się
liczyć na przykład z odsłanianiem piersi, rozpinaniem bluzki w
trakcie rodzinnych spotkań, czy podczas wyjścia do parku.
Nie mamy również
większego wpływu na powstawanie
różnych obrzęków, zastojów, stanów zapalnych.
Problemem może być też konieczność noszenia wkładek
laktacyjnych i niemiłe niespodzianki w postaci ich przeciekania i
pojawiania się plam na bluzce. Z racji dobrego dostępu do piersi
mamy ograniczone możliwości pod względem wyboru biustonoszów,
sukienek, bluzek…
Piersi
napełnione mlekiem ograniczają też komfort snu. Kiedy są
nabrzmiałe, nie da rady spać na brzuchu, a czasem nawet na boku. Z
czasem gdy nawet maluch je mniej w nocy, to organizm potrzebuje
czasu, by się do tego przyzwyczaić. Na takich przejściowych
etapach może pojawiać się ból i dyskomfort, nie wspominając o
niemiłych niespodziankach w postaci spływaniu mleka na piżamę,
czy prześcieradło, co wymaga dodatkowego przebierania, a podczas
noclegu poza domem może być kłopotliwe.
Partner
-
Piersi mogą być nadwrażliwe, bolesne i niegotowe na dotyk
mężczyzny.
Nawet jeśli
kobiecie w trakcie laktacji sprawia przyjemność dotykanie piersi
podczas seksu przez partnera, to bardzo często ten zapał studzi
tryskające mleko.
Często kończy się na tym, że seks trzeba uprawiać w staniku z
dodatkowymi wkładkami, co niestety nie rozgrzewa atmosfery…
Wygląd
piersi -
Niektóre z kobiet będą miały szczęście i po zakończeniu
długiego okresu karmienia będą mogły cieszyć się takim samym
biustem jak przed urodzeniem dziecka. Zazwyczaj jednak biust po
karmieniu nie wygląda już tak dobrze. Trzeba się liczyć z
ryzykiem pojawienia się rozstępów, zmiany kształtu, utratą
jędrności, itd.
Dieta
- Kobieta karmiąca piersią w sposób szczególny musi zwracać
uwagę na dietę. Nie wspominając o alkoholu, produktach
wzdymających, niektórych cytrusach, czekolady, słodyczy itd.
Z dietą
wiążą się inne wady. Dając dziecku wszystko co najlepsze,
organizm w pierwszej kolejności dostarcza wszystkich niezbędnych
substancji odżywczych maluchowi. Dla mamy często ich nie wystarcza,
co niestety nie zawsze widać „gołym okiem” i na pewno nie od
razu. Skutkiem są problemy z zębami, osłabienie organizmu, czy
nawet wypadanie włosów.
Choroba
-
Matka karmiąca piersią ma mniejsze możliwości leczenia, gdy karmi
piersią i nie chce naturalnego podawania pokarmu przerywać. Nie
wszystkie tabletki i specyfiki są zalecane kobietom karmiącym
naturalnie, a w wielu przypadkach pozostają mamie delikatne
preparaty, które w konsekwencji nie pozwalają na skrócenie czasu
choroby, co byłoby możliwe, gdyby można było przyjąć bardziej
zdecydowanie działające specyfiki. Te jednak nie są wskazane ze
względu na możliwość ich przenikania z mlekiem do organizmu
dziecka.
Wątpliwości
-
Karmiąc piersią, zwłaszcza w przypadku małego dziecka, mama ma
sporo wątpliwości. Niepokój budzi na początku właściwie
wszystko – czy dziecko się najada, czy dostaje wszystko, czego
potrzebuje. czy wychodząc zimą na spacer, nie będzie trzeba wracać
„na sygnale” z dzieckiem do domu, czy to, że dziecko „wisi na
piersi” cały dzień jest normalne, czy dziecko, które je w nocy
trzeba odbijać (nie trzeba – odpowiadam). Mama, która nie ma
wsparcia od mądrych osób z zewnątrz, może mieć masę
wątpliwości, mocno się stresować, a czasami nawet panikować, co
oczywiście udziale się dziecku i mamy zamknięte koło. Tymczasem
gdyby miała możliwość podania butelki, sprawdzenia, ile dokładnie
dziecko zjada, część z tych wątpliwości mogłaby zostać
pożegnana raz na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz